U boku tego pana tańczę i ja! Wieczór już jest, DJ´e już też, Byle wytrzymał sprzęt. Kelnera ja znam, On stoi tam, Za dychę leje fest. Znam ochronę, Znam też szefa, Gdzie dedykacja!? Przecieka nam dach, Ale to kwach! Czy parasol masz? No daj "Szaloną", To zatańczę z tobą. Tańczyć ja nie mogę, Bo mam w gipsie nogę, No i załącz jakieś techno, Bo bym Hanię klepnął. U boku tego pana tańczę i ja! Puść coś fajnego I nie za wolnego. No daj dedykację, Bo nie bawię się. Ja już wychodzę, Bo znów się zawodzę, Pa, pa, do widzenia, hej! Puść coś fajnego I nie za wolnego. No daj dedykację, Bo nie bawię się. Ja już wychodzę, Bo znów się zawodzę, Pa, pa, do widzenia, hej! (Ale to było dobre!) Wieczór już jest I piwo już też Komuś wylało się. Ona jest zgrabna I też powabna, Piersiami załatwi se. (Gdzie mój błyszczyk?) Nic to nie dało, Choć ma to ciało, Przekupić nie da się. Jest koleżanka, Ona też Hanka, Urody brakuje jej. No daj "Szaloną", To zatańczę z tobą. Tańczyć ja nie mogę, Bo mam w gipsie nogę, No i załącz jakieś techno, Bo bym Hanię klepnął. U boku tego pana tańczę i ja! Puść coś fajnego I nie za wolnego. No daj dedykację, Bo nie bawię się. Ja już wychodzę, Bo znów się zawodzę, Pa, pa, do widzenia, hej! Puść coś fajnego I nie za wolnego. No daj dedykację, Bo nie bawię się. Ja już wychodzę, Bo znów się zawodzę, Pa, pa, do widzenia, hej! (no to teraz wszyscy razem!) Hej! Hej! Hej! Hej! He! He! He! Hej! He! He! He! Hej! Hej! He! He! He! He! He! He! He! He! He! He! He! He! Hej! Puść coś fajnego I nie za wolnego. No daj dedykację, Bo nie bawię się. Ja już wychodzę, Bo znów się zawodzę, Pa, pa, do widzenia, hej! Puść coś fajnego I nie za wolnego, No daj dedykację, Bo nie bawię się. Ja już wychodzę, Lecz mi nie po drodze jest. Huh!