Samotność zwykle swe granice ma, Zanika pustka, szarość czterech ścian. Niesforny los chce złączyć drogi dwie, By odnalazły życia swego cel. Uczucie, które łączy serca dwa, Choroba duszy, przyciąganie ciał. Twój każdy ruch wciąż uświadamia mnie, Rozumiem, że to właśnie miłość jest. Ona jest taka cudowna, Niewinna i słodka, Gdy ciebie też spotka, To wtedy już wiesz. Ona jest taka cudowna, Rozpala i wciąga, Jak wiara niezłomna, To piękna jest rzecz. Ona jest taka cudowna, Niewinna i słodka, Gdy ciebie też spotka, To wtedy już wiesz. Ona jest taka cudowna, Rozpala i wciąga, Jak wiara niezłomna, To piękna jest rzecz. Ona jest taka cudowna... Kolacja, kino, spacer pośród drzew, Niewinny dotyk i spojrzenie twe. Lawina myśli, trudno przyznać się, Że tego dnia spotkało właśnie mnie. Uczucie, które łączy serca dwa, Choroba duszy, przyciąganie ciał. Twój każdy ruch wciąż uświadamia mnie, Rozumiem, że to właśnie miłość jest. Ona jest taka cudowna, Niewinna i słodka, Gdy ciebie też spotka, To wtedy już wiesz. Ona jest taka cudowna, Rozpala i wciąga, Jak wiara niezłomna, To piękna jest rzecz. Ona jest taka cudowna, Niewinna i słodka, Gdy ciebie też spotka, To wtedy już wiesz. Ona jest taka cudowna, Rozpala i wciąga, Jak wiara niezłomna, To piękna jest rzecz. Ona jest taka cudowna... Ona jest taka cudowna... Ona jest taka cudowna... Ona jest taka cudowna, Niewinna i słodka, Gdy ciebie też spotka, To wtedy już wiesz. Ona jest taka cudowna, Rozpala i wciąga, Jak wiara niezłomna, To piękna jest rzecz. Ona jest taka cudowna, Niewinna i słodka, Gdy ciebie też spotka, To wtedy już wiesz. Ona jest taka cudowna, Rozpala i wciąga, Jak wiara niezłomna, To piękna jest rzecz. Ona jest taka cudowna...