Tam na szczycie za górami, Gdzie strumienie są urwiste, Szła dziewczyna z jagodami, Jej warkocze są srebrzyste. Hej dziewczyno czy ty widzisz, Wypatruję cię kochana, Krew góralska w tobie płynie, Tyś mi chyba jest pisana. Ta dziewczyna jest szalona, Lecz z góralki dobra żona. Tańczy dla mnie w stogu siana, Od wieczora aż do rana, Chodzę za nią jak szalony, Szukaj chłopie takiej żony. Hej, hej, hej... Pod Tatrami szukaj jej. Echo niesie me wołanie, Nad górami słońce świeci, Dziewczę pięknie jest ubrane, Żonę taką, ja chcę mieć dziś. Granie świtać już zaczyna, Biegnę za nią aż do młyna, Wtedy ona mnie ujrzała, Swe warkocze rozplatała. Ta dziewczyna jest szalona, Lecz z góralki dobra żona. Tańczy dla mnie w stogu siana, Od wieczora aż do rana, Chodzę za nią jak szalony, Szukaj chłopie takiej żony. Hej, hej, hej... Pod Tatrami szukaj jej. Ta dziewczyna jest szalona, Lecz z góralki dobra żona. Tańczy dla mnie w stogu siana, Od wieczora aż do rana, Chodzę za nią jak szalony, Szukaj chłopie takiej żony. Hej, hej, hej... Pod Tatrami szukaj jej. Ta dziewczyna jest szalona, Lecz z góralki dobra żona. Tańczy dla mnie w stogu siana, Od wieczora aż do rana, Chodzę za nią jak szalony, Szukaj chłopie takiej żony. Hej, hej, hej... Pod Tatrami szukaj jej.