Wprost piekielny upał bez dna, Ta pogoda od wieków trwa, Żaden wiatr nie mąci jej, Żaden wiatr. Hooooo! Miasto suche jak w Turcji pieprz, Dałbyś duszę za piwo, lecz Żaden cud nie zdarzy się, Dobrze wiesz, wiesz, wiesz, wiesz, Wiesz, wiesz, wiesz, wiesz, że… Nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Nawet tam piwa dziś nie dowieźli, Potwornie suszy Przy bramie Piotra. Bo nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Gdyby choć zwykła woda sodowa, Woda miętowa, Woda Burowa, nie ma nic. Był kolega co pecha miał, Jego mały fiat kontra star Wynik znasz, Przyjaciel ten odszedł hen. Hooooo! Przyśnił mi się, spytałam wręcz: „Powiedz, jak tam właściwie jest?” „Mocna rzecz” powiedział, lecz Jeden błąd, błąd, błąd, błąd, Błąd, błąd, błąd, błąd to: Nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Nawet tam piwa dziś nie dowieźli, Potwornie suszy Przy bramie Piotra. Bo nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Gdyby choć zwykła woda sodowa, Woda miętowa, Woda Burowa, nie ma nic. Nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Nawet tam piwa dziś nie dowieźli, Potwornie suszy Przy bramie Piotra. Bo nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Gdyby choć zwykła woda sodowa, Woda miętowa, Woda Burowa. Nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Nawet tam piwa dziś nie dowieźli, Potwornie suszy Przy bramie Piotra. Bo nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Gdyby choć zwykła woda sodowa, Woda miętowa, Woda Burowa. Nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Nawet tam piwa dziś nie dowieźli, Potwornie suszy Przy bramie Piotra. Bo nie ma piwa w niebie, Nie ma i nie będzie. Gdyby choć zwykła woda sodowa, Woda miętowa, Woda Burowa, nie ma nic. W niebie piwa brak, W niebie piwa brak.