Już nadszedł czas, Usiądźmy wszyscy razem, Nie ważne ziomal to czy wróg. Stuknijmy się, jak stary zwyczaj każe, Nikt z nas nie będzie tu żałował rąk i nóg. Siostry i bracia, piwa też nalejcie I wódki nie żałujcie mi. Za każdy toast kłaniam się w podzięce, Jestem Polakiem i taki jest mój styl. Najwyższy czas rozbawić nas, Niech zapamięta to każdy z was. W oparach śpiewu, śmiechu i braw, Niech orkiestra zagra nam tę nutę jeszcze raz. A kiedy z rana ktoś spyta o pieniądze, Wstanę i roześmieję się. Za mą mordęgę, za ostatnie żądze, Wolę rozbujać świat, wolę bawić się. Najwyższy czas rozbawić nas, Niech zapamięta to każdy z was. W oparach śpiewu, śmiechu i braw, Niech orkiestra zagra nam tę nutę jeszcze raz. Najwyższy czas rozbawić nas, Niech zapamięta to każdy z was. W oparach śpiewu, śmiechu i braw, Niech orkiestra zagra nam tę nutę jeszcze raz. Najwyższy czas rozbawić nas, Niech zapamięta to każdy z was. W oparach śpiewu, śmiechu i braw, Niech chacharnia zagra nam tę nutę jeszcze raz.