- Do miasta jedziesz? - Jadę! - To ja też pojadę! Zwiali z gospodarstwa Kasia, Jaś i Władek, Uciekli do miasta, został ino dziadek. Jaś został magistrem, mecenasem Władek, Inżynierem Kasia, a rolnikiem dziadek. - Ej, powiedz mi, co jadasz, A powiem ci, kim jesteś. Jaś jada szyneczkę, zaś kiełbaskę Władek Kasieńka indyka, którego dał dziadek. Jaś pije szampana, koniak pije Władek, Czarną kawę Kasia, a maślankę dziadek. - Dorobiłeś się czegoś? - A co nieco od dziadka dostałem! Jasio jeździ "Wołgą", "Fiatem" jeździ Władek, "Syrenką" Kasieńka, końmi jeździ dziadek. Jasio ma wilczura, wąsiki ma Władek, Manikiury Kasia, a odciski dziadek. - Hej! Jadę odwiedzić dziadka, może coś tam... Przyjechali na wieś Kasia, Jaś i Władek. Będą pomagali, pomyślał se dziadek. Leży Jaś pod gruszą, pod jabłonką Władek, Kasia się opala, zboże kosi dziadek. - Fajnie tu, no nie? - Można odetchnąć świeżym powietrzem! Zeszli się wieczorem: Kasia, Jaś i Władek, Wszyscy uśmiechnięci, smutny ino dziadek! Jasio zjadł szyneczkę, kiełbaskę zjadł Władek, Jajecznicę Kasia, z głodu umarł dziadek! - Aaaaaa... aaa... a... - Ojojoj! Tyle robił... Pogrzeb był uczciwy, podzielono spadek, Wszyscy coś dostali, dostał nawet dziadek! Bydło Jaś, dom Kasia, pole dostał Władek, A łopatą w dupę od grabarza dziadek! - I tak się skończyła bajeczka pt: "Rzeczywistość"...