Gdy, co dzień otwierasz okno, Mówisz: wiem, co zrobić z sobą. Zastanawia cię twój los, Chciałbyś zmienić w sobie coś. Więc otwórz drzwi, dosyć stania w oknie, Mówię ci, stań tu koło mnie. Ty nie będziesz dziś już sam, Odpuść sobie tańca czar. Ta impreza jest inna, bo jesteś na niej ty, Wciąż taka niewinna, odkrywasz moje sny. Dziś dosyć szarości, bo ciebie dziś mam I świat zawiruje a ty ze mną tańcz. Ta impreza jest inna, bo jesteś na niej ty, Wciąż taka niewinna, odkrywasz moje sny. Dziś dosyć szarości, bo ciebie dziś mam I świat zawiruje a ty ze mną tańcz. Budzisz się, to samo okno, Pytanie brzmi: co zrobić z sobą. Blady świt rozjaśnia głos, Tylko ty posłuchaj go. Więc otwórz drzwi, dosyć stania w oknie, Mówię ci, stań tu koło mnie. Ty nie będziesz dziś już sam, Odpuść sobie tańca czar. Ta impreza jest inna, bo jesteś na niej ty, Wciąż taka niewinna, odkrywasz moje sny. Dziś dosyć szarości, bo ciebie dziś mam I świat zawiruje a ty ze mną tańcz. Ta impreza jest inna, bo jesteś na niej ty, Wciąż taka niewinna, odkrywasz moje sny. Dziś dosyć szarości, bo ciebie dziś mam I świat zawiruje a ty ze mną tańcz. Ta impreza jest inna, bo jesteś na niej ty, Wciąż taka niewinna, odkrywasz moje sny. Dziś dosyć szarości, bo ciebie dziś mam I świat zawiruje a ty ze mną tańcz. Ta impreza jest inna, bo jesteś na niej ty, Wciąż taka niewinna, odkrywasz moje sny. Dziś dosyć szarości, bo ciebie dziś mam I świat zawiruje a ty ze mną tańcz.