La la la la la, la la la! La la la la la, la la la! Po białym winie, mój Boże, Czerwone miałam oczy. On mnie prowadził nad morze I mierzwił mój warkoczyk. Splot był słoneczny, Słoneczny był Split. Nie był niegrzeczny I grzeczny nie był zbyt. Mierzwił, czarował, całował I śpiewał aż po świt: Diri diri din, di diri din donda, Ukrast ću te, znaj, moja mala bjonda, Diri diri din, di diri din donda, Voljet ću te ja, moja mala bjonda! Diri diri din, di diri din donda, Ukrast ću te, znaj, moja mala bjonda, Diri diri din, di diri din donda, Voljet ću te ja, moja mala bjonda! La la la la la, la la la! La la la la la, la la la! Wszystkie koszule z rozcięciem, Bo zarost miał na klatce. Mówił, że dziadek był księciem, A zęby ma po matce. Że ten zegarek przywieźli mu z Chin, Ma pod Zadarem rozlewnię białych win! I czy ja w sumie rozumiem, Co znaczy "Diridin"? Diri diri din, di diri din donda, Ukrast ću te, znaj, moja mala bjonda, Diri diri din, di diri din donda, Voljet ću te ja, moja mala bjonda! Diri diri din, di diri din donda, Ukrast ću te, znaj, moja mala bjonda, Diri diri din, di diri din donda, Voljet ću te ja, moja mala bjonda! Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon, Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń. Diri diri din, din, din, Diri diri don, don, don, Diri diri din, din, din, Diri diri donda! La la la la la, la la la! La la la la la, la la la! La la la la la, la la la!