Poprzez naszą Białą Puszczę, Szła studentów cała zgraja. Gdy spotkali ładne dziewczę, To się tak pytali zaraz: Czy Pani puszcza się ta podoba? Czy Pani sekret ten wyznać chce? Czy Pani puszcza się ta podoba? Trochę na pewno. Założę się. Czy Pani puszcza się ta podoba? Czy Pani sekret ten wyznać chce? Czy Pani puszcza się ta podoba? Trochę na pewno. Założę się. Ona na to zapytanie, Czerwieniła się i bladła. I od razu widać było, Że studencka wiara zgadła. Czy Pani puszcza się ta podoba? Czy Pani sekret ten wyznać chce? Że Pani puszcza się ta podoba? Trochę na pewno. Założę się. Że Pani puszcza się ta podoba? Że Pani sekret ten wyznać chce? Że Pani puszcza się ta podoba? Trochę na pewno. Założę się. Nawet w ludziach z dzikiej puszczy, Kwitnie dobre wychowanie. Nawet orkę przerywają, By zapytać grzecznie Panią. Czy Pani puszcza się ta podoba? Czy Pani sekret ten wyznać chce? Czy Pani puszcza się ta podoba? Pani mieszka w moim śnie. Czy Pani puszcza się ta podoba? Czy Pani sekret ten wyznać chce? Czy Pani puszcza się ta podoba? Pani mieszka w moim śnie.