Mijałem ją, kilka razy tej nocy, Wiedziałem, że uda mi się ją zaskoczyć. Od dzisiaj moja, już do końca świata, Tylko ta, szalona małolata. Bo ja wchodzę na parkiet, Widzę ją z daleka, Wiem, od razu, tylko na mnie czeka. Będzie ze mną do białego rana, Cudna, piękna, zawsze roześmiana. Wchodzę na parkiet, Widzę ją z daleka, Wiem, od razu, tylko na mnie czeka. Będzie ze mną do białego rana, Cudna, piękna, zawsze roześmiana. Ło o! Je e, je e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Kusi i nęci, wciąż prowokuje, Namiętnie patrzy w oczy me czule. Chodź tu na chwilę, zostań na moment, W twoich objęciach cały utonę. Bo ja wchodzę na parkiet, Widzę ją z daleka, Wiem, od razu, tylko na mnie czeka. Będzie ze mną do białego rana, Cudna, piękna, zawsze roześmiana. Wchodzę na parkiet, Widzę ją z daleka, Wiem, od razu, tylko na mnie czeka. Będzie ze mną do białego rana, Cudna, piękna, zawsze roześmiana. Ło o! Je e, je e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Tylko moja, już do końca świata, Tylko ta, szalona małolata. Mała lejde, to będzie nasza noc, Nie chcę już czekać, No chodź tu bliżej, chodź! Bo ja wchodzę na parkiet, Widzę ją z daleka, Wiem, od razu, tylko na mnie czeka. Będzie ze mną do białego rana, Cudna, piękna, zawsze roześmiana. Wchodzę na parkiet, Widzę ją z daleka, Wiem, od razu, tylko na mnie czeka. Będzie ze mną do białego rana, Cudna, piękna, zawsze roześmiana. Ło o! Je e, je e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e! Ło o! Je e, je e e!