Wojenko, wojenko, Groźna z ciebie pani, Nie chcą iść za tobą, Nie chcą iść za tobą Chłopcy malowani. Wcale nie licz na nich. Wielu cię poznało bliżej, Wielu swą dotknęłaś ręką, Wystawiłaś w polu krzyże, Poznaczone łzą i męką. Wystawiłaś w polu krzyże, Poznaczone czyjąś łzą. Tyś lasom zabrała ciszę, Domom rodzinny spokój, To z tobą czas trwogi przyszedł, Rytmem żołnierskich kroków. Wojenko, wojenko, Groźna z ciebie pani, Nie chcą iść za tobą, Nie chcą iść za tobą, Chłopcy malowani. Chłopcy malowani. Pościnałaś pąki kwiatów, Nim zdążyły się rozwinąć I zasiałaś w cach matek, Trwały lęk o przyszłość synów. I zasiałaś w sercach matek, Trwały nękający lęk. By nigdy już nie musiały, Synów swych dać w ofierze, By echem była przebrzmiałym, Ta dawna pieśń żołnierzy. Wojenko, wojenko, Cóżeś ty za pani, Że za tobą idą, Że za tobą idą, Chłopcy malowani, Sami wybierani. Wszyscy chcemy żyć i marzyć, Niebem cieszyć się spokojnym, Zatrzeć pamięć złych wydarzeń, Wierzyć, że nie będzie wojny. Zatrzeć pamięć złych wydarzeń, Wierzyć, że nie wrócą już. Lecz jeśli zagrozisz światu, Chcąc się z pokojem zmierzyć, To w łunie czerwonych kwiatów, Znów zabrzmi pieśń żołnierzy. Wojenko, wojenko, Wojsko strzeże granic, Pójdą w bój o Polskę, Pójdą w bój o Polskę Chłopcy malowani, Możesz liczyć na nich.