Gdy dla mnie tańczy, Coś z pomarańczy W sobie ma smak południowy, Taka gorąca, Pociekająca sokiem, Owoc cytrusowy. Jej idealne, Wprost tropikalne ciało cud W rytm się wygina, Owoc rozkoszy, Sam wśród smakoszy, Pilnuj jej, bo nie wytrzymam. Czy to u nas, czy w Chicago, Ona z wdziękiem, ja z ciupagą Wielbicieli tłum, ej koleś precz! Łapy przy sobie. U nas w kraju i w Dubaju Moją Ewę dobrze znają, Śliczną, polską białogłowę, Moje cacko cytrusowe. Czy to u nas, czy w Chicago, Ona z wdziękiem, ja z ciupagą Wielbicieli tłum, ej koleś precz! Łapy przy sobie. U nas w kraju i w Dubaju Moją Ewę dobrze znają, Śliczną, polską białogłowę, Moje cacko cytrusowe. Nabuzowani, Chłopcy narwani Rwą się do niej podskakują, Ci od wypitki, Skorzy do bitki, Wyją jak wilki, Już polują. Czy to u nas, czy w Chicago, Ona z wdziękiem, ja z ciupagą Wielbicieli tłum, ej koleś precz! Łapy przy sobie. U nas w kraju i w Dubaju Moją Ewę dobrze znają, Śliczną, polską białogłowę, Moje cacko cytrusowe. Czy to u nas, czy w Chicago, Ona z wdziękiem, ja z ciupagą Wielbicieli tłum, ej koleś precz! Łapy przy sobie. U nas w kraju i w Dubaju Moją Ewę dobrze znają, Śliczną, polską białogłowę, Moje cacko cytrusowe.