Przechodzisz obok i przypadkiem Muskasz mnie, Twe ciało elektryczną iskrę Do mnie śle, Wiesz dobrze, na mnie działa to, Dostrzegam twój proszący wzrok, Bym znowu w kosmos zabrał cię, Podanie tęskne do mnie śle. Oddaję dotyk, Widzę twoich źrenic ruch, Zbliżając się wyostrzam zmysły Wzrok i słuch, Przyjąłem zaproszenie, wiesz, Zabiorę ciebie tam, gdzie chcesz. Splatamy się w kosmodrom ciał, By ten swawolnie w kosmos gnał. Polecę z tobą w gwiezdny rejs, W oddechów splocie i ciał drżeniu, Już czuję jak zatracam się W otchłani zmysłów, Serc spełnieniu. Polecę z tobą w gwiezdny rejs, Odwiedźmy kosmos nie zgłębiony, Podążasz teraz tam ty też, Wpadając ze mną w stan szalony. Opadasz na mnie lekko I uśmiechasz się, Ląduję w twoich oczach I przytulam cię, W kosmosie zmysłów tańca cień, Wraz z tobą bym tak wiecznie trwał. I widzę, że rozumiesz mnie, Bo sprawiasz, że znów lecieć chcę. Polecę z tobą w gwiezdny rejs, W oddechów splocie i ciał drżeniu, Już czuję jak zatracam się W otchłani zmysłów, Serc spełnieniu. Polecę z tobą w gwiezdny rejs, Odwiedźmy kosmos nie zgłębiony, Podążasz teraz tam ty też, Wpadając ze mną w stan szalony.