Daleko w porcie, Biały statek stoi Przy nim dziewczyna Płacze i się boi, Bo chłopak jej odpływa W morze gdzieś Mówi jej tylko: "Mała, cześć!" Ten biały statek Gdzieś odpłynie w siną dal I pozostanie tej dziewczynie Wielki żal On będzie pływał W blasku słońca, Białym statkiem aż do końca Swoich dni, Do końca dni. Ten biały statek Gdzieś odpłynie w siną dal I pozostanie tej dziewczynie Wielki żal On będzie pływał W blasku słońca, Białym statkiem aż do końca Swoich dni, Do końca dni. A w koło słychać Tylko morza śpiew I przeraźliwy okrzyk mew. Potężny statek Już po morzu mknie I ostrym dziobem Groźne fale tnie. Ten biały statek Gdzieś odpłynie w siną dal I pozostanie tej dziewczynie Wielki żal On będzie pływał W blasku słońca, Białym statkiem aż do końca Swoich dni, Do końca dni. Ten biały statek Gdzieś odpłynie w siną dal I pozostanie tej dziewczynie Wielki żal On będzie pływał W blasku słońca, Białym statkiem aż do końca Swoich dni, Do końca dni. Ten biały statek Gdzieś odpłynie w siną dal I pozostanie tej dziewczynie Wielki żal On będzie pływał W blasku słońca, Białym statkiem aż do końca Swoich dni, Do końca dni. Ten biały statek Gdzieś odpłynie w siną dal I pozostanie tej dziewczynie Wielki żal On będzie pływał W blasku słońca, Białym statkiem aż do końca Swoich dni, Do końca dni.