Ja czekam pod bramą, Wyjdź uwielbiana damo. Chodź moknę pod oknem I na grzebieniu gram. Z mankietem z bukietem, Szyk działa na kobietę. Z fasonem w twą stronę, A mel ci luba gram. Jak pani się mój typ Podoba, moja figurka i osoba? Mój uśmiech i mój głos, Podstawa, oczy, nos. Jeśli mnie pani chce, Mogę poświęcić się. Niech pani złoży tu gotówkę, Trzy kamienice, wizytówkę Bo nie wiem ktoś ty jest, Chodź masz bogini gest. Więc mi garnitur kup, A potem weźmiem ślub. Ja czekam pod bramą, Wyjdź uwielbiana damo. Patrz moknę pod oknem I na grzebieniu gram. Z mankietem z bukietem, Szyk działa na kobietę. Z fasonem w twą stronę, A mel ci luba gram. O rany julek, panno Marianno Wyjdźże za mnie za mąż Kiedy jesteś panną. Wsadzę ci w maszynę, Tłumik ci otworzę Kicha nie nawali, oj nie. A jak się pobierzem, Kupię limuzynę. Chodź no panna bliżej I zrób lepszą minę. Nacisnę statyw, Puszczę w ruch dynamo. Jak będę ściskał, To nie krzycz mamo. Z szacunkiem panie Feluś Do mnie trza. Niech fason frajer zna I okoliczność ma. Nauczkę amantowi mogę dać Jak trzeba się do rzeczy brać. Kobiety trzeba Bajerować salonowo. Gadać naukowo, Kłaniać się fachowo. Szkoda mrugać Kiedy chłopu wykształcenia brak Bo nie rozumie wszak Chodź mówię przecież tak. Z szacunkiem panie Feluś Do mnie trza. Niech fason frajer zna I okoliczność ma. Ja łatków i pętaków mam już dość Więc niech się odwali gość. Ja czekam pod bramą, Wyjdź uwielbiana damo. Patrz moknę pod oknem I na grzebieniu gram. Z mankietem z bukietem, Szyk działa na kobietę. Z fasonem w twą stronę, A mel ci luba gram. Człowiek to jest jak gołąbek. Chce gołąbkę mieć Co wniesie w gniazdko To książeczkę P K O. Wstaw se luba złoty ząbek, Mnie garnitur kup. Trzy niedziele, już wesele, Ślub aniele. Ja czekam pod bramą, A ty pogadaj z mamą. Miłości reklamą będziemy Jak pięć dych. Ja czekam pod bramą, A ty pogadaj z mamą. Miłości reklamą będziemy Jak pięć dych.