Pod kocykiem, bara, bara, Ma kochana się postara. Tu pogłaszcze, tu popieści, Całą miłość tam umieści. Pod kołderką, siup i hopka, Będzie z tego niezła szopka. Później powiem, coś ty mała, Niepotrzebnie mi dawałaś. Fiku, miku pod pierzynką, Z uśmiechniętą, psotną minką. Dalej fika i swawoli, Tej rozkoszy ma do woli. Fiku, miku pod pierzynką, Z uśmiechniętą, psotną minką. Dalej fika i swawoli, Tej rozkoszy ma do woli. Z tego tylko dzieci rosną, Czasem zimą, czasem wiosną. Lecz nie słucha mamy mała, Co jej dali chętnie brała. Minął rok i minął drugi, Mała z transu się nie budzi. Ciągle fika i chce wiele Aż skończyło się weselem. Fiku, miku pod pierzynką, Z uśmiechniętą, psotną minką. Dalej fika i swawoli, Tej rozkoszy ma do woli. Fiku, miku pod pierzynką, Z uśmiechniętą, psotną minką. Dalej fika i swawoli, Tej rozkoszy ma do woli. Fiku, miku pod pierzynką, Z uśmiechniętą, psotną minką. Dalej fika i swawoli, Tej rozkoszy ma do woli. Fiku, miku pod pierzynką, Z uśmiechniętą, psotną minką. Dalej fika i swawoli, Tej rozkoszy ma do woli.