Patrzysz w oczy i mówisz o miłości O miłości, to jakoś dziwnie brzmi. Przestań kłamać, mów ze mną wreszcie prościej Mówisz: miłość, a żądzę dajesz mi. Ja nie gardzę Twym pięknym uniesieniem Krew ma prawo, by swoją chwilą żyć Przestań więc ją osłaniać kłamstwa cieniem Nie rozumiesz, pocałuj mnie i idź. Jadę w życie Błękitnym Ekspresem Bez przystanku, do celu, przez świat. Chociaż przegram to życie z kretesem To nie będzie mi nikt sił mych kradł. Dziesięć minut zatrzymam się, gdzie chcę Dziesięć minut, a potem znów w dal. Dziesięć minut, a wszystko w nich będzie Moja radość, mój spokój, mój żal. Wierność, także to słowo ulubione Bądź mi wierną, a cóż ty za to dasz? Z czczych frazesów uwijesz mi koronę Bo zdolności w tym kierunku masz. Dróg jest wiele do różnych życia celów Nie zabraknie dla nas więc tych dwóch. Podaj rękę i odejdź, przyjacielu, Bo ty błądzisz wśród moich prostych słów. Jadę w życie Błękitnym Ekspresem Bez przystanku, do celu, przez świat. Chociaż przegram to życie z kretesem To nie będzie mi nikt sił mych kradł. Dziesięć minut zatrzymam się, gdzie chcę Dziesięć minut, a potem znów w dal. Dziesięć minut, a wszystko w nich będzie Moja radość, mój spokój, mój żal. Dziesięć minut zatrzymam się, gdzie chcę Dziesięć minut, a potem znów w dal. Dziesięć minut, a wszystko w nich będzie Moja radość, mój spokój, mój żal.