Ty znowu jesteś dziś w podróży, Przemierzasz świat daleko stąd, Nieczęsto wracasz tutaj, do swoich stron I szczęścia szukasz wśród obcych ludzi. Wyglądasz nocą swojej gwiazdy Na pustym niebie wielkich miast, A mnie się zdaje nieraz, że tracisz czas, Chociaż adres mój znasz. Nie, nie jesteś sama: Masz przecież mnie! O nie, nie jesteś sama, Czego więc od życia chcesz? Już coraz rzadziej do mnie piszesz, A mnie tak trzeba twoich słów I ciągle myślę o tym, czy wrócisz tu, I twoje kroki na schodach słyszę... Lecz kiedy spojrzę na kalendarz, Wiem, że nie mogę zmienić nic I znowu tak, jak kiedyś wciąż liczę dni, Nim zapukasz do drzwi. Nie, nie jesteś sama: Masz przecież mnie! O nie, nie jesteś sama, Czego więc od życia chcesz? Nie, nie jesteś sama: Masz przecież mnie! O nie, nie jesteś sama, Czego więc od życia chcesz? Nie, nie jesteś sama: Masz przecież mnie! O nie, nie jesteś sama, Czego więc od życia chcesz? Nie, nie jesteś sama: Masz przecież mnie! O nie...