Ooo, ooo, ooo... Chodźmy stąd, bo nie ma tu Nic wartego wspomnień. Czasu nie ma, późno już, Płyną światła aut. Nie bój się i weź do płuc Jak najgłębszy oddech, Wszystko jest odwrotnie znów, Nie mów nic i patrz. I głowami w dół lecimy do chmur I za plecami setki bzdur. Żyjemy na czas, więc noga na gaz, Drogą spadających gwiazd. Alay! Echa niepotrzebnych słów Tną jak noża ostrze. Czas ucieka, bo to tchórz I nie leczy ran. A więc lećmy nim nas ściągnie w dół Ciężar obcych spojrzeń. Wszystko będzie dobrze już, Teraz tylko się nie bój i skacz. I głowami w dół lecimy do chmur, I za plecami setki bzdur. Żyjemy na czas, więc noga na gaz, Drogą spadających gwiazd. Jesteśmy tu raz, nie więcej, Więc zróbmy to jak najprędzej. I głowami w dół, wysoko do chmur, Za plecami setki bzdur. I nie pytaj mnie kochanie, Bo nie wiem, co będzie dalej. Czekamy na większą falę, Czekamy na lepszy wiatr. I głowami w dół... Ooo, ooo, ooo... I głowami w dół... Ooo, ooo, ooo... I głowami w dół lecimy do chmur I za plecami setki bzdur. Żyjemy na czas, więc noga na gaz, Drogą spadających gwiazd. Jesteśmy tu raz, nie więcej, Więc zróbmy to jak najprędzej. I głowami w dół, wysoko do chmur... Głowami w dół... Jesteśmy tu raz, nie więcej, Więc zróbmy to jak najprędzej. I głowami w dół i siebie na pół.