Dzień gaśnie w szarej mgle, Wiatr strąca krople z drzew. Sznur kormoranów w locie splątał się, Pożegnał ciepły dzień, Ostatni dzień w mazurskich stronach. Zmierzch z jezior żagle zdjął, Mgieł porozpinał splot. Szmer tataraku jeszcze dobiegł nas, Już, już wracać czas. Noc się przebrała w czerń To smutny lata zmierzch. Już kormorany odleciały stąd, Poszukać ciepłych stron, Powrócą z wiosną na jeziora. Nikt nas nie żegna tu, Dziś tak tu pusto już. Mgły tylko ściga wśród sitowia wiatr, Już, już wracać czas.