Estradowe gwiazdy błyszczą, Od ich blasku tracisz wzrok. Jesteś gotów dać im wszystko, Byle grały cały rok. W morzu świateł toną twarze, Jeszcze nie wiesz, kto Ci gra. Dziś tak blisko Twoich marzeń, Tylko oni, tylko oni, no a ja? Zawsze z tyłu, za plecami, zawsze w tle. Zawsze z tyłu, za gwiazdami, no bo gdzie. Choć estrada, jak Riviera, Nie ma miejsca dla pałkera, Zawsze z tyłu, za plecami, zawsze w tle. W blasku sławy świat idola, W sercach kobiet czuły kąt. Dla nich kwiaty, zimna cola, Im wybaczą każdy błąd. Dla was pieszczą gitar gryfy, A ja w bębny muszę grzać. Uwielbiani za te riffy, Tylko oni, tylko oni, no a ja? Zawsze z tyłu, za plecami, zawsze w tle, Ale przyjdzie, taka chwila i wiem, że Że umilkną ich gitary, Zobaczycie wtedy gary I to z przodu, a nie z tyłu, a nie w tle. Zawsze z tyłu, za plecami, zawsze w tle, Ale przyjdzie, taka chwila i wiem, że Że umilkną ich gitary, Zobaczycie wtedy gary I to z przodu, a nie z tyłu, a nie w tle. I umilkną ich gitary, Zobaczycie wtedy gary I to z przodu, a nie z tyłu, a nie w tle.