Dziennik mej podróży Śpi w kieszeni gdzieś. Na bilecie tramwajowym Parę słów. Dziennik tak nieduży, A bogaty w treść. Porzucany, znajdowany Znów i znów. Parę słów rzucam na Serwetki kawiarnianej brzeg. Zapamiętam każdy szczegół Dzięki niej Choć minie wiek... Bo podróżą piękną życie jest Odmierza drogę mi. Od zachwytu do zachwytu I od łzy, do łzy, I od łzy, do łzy. Ludzie mówią czasem: "Uderz w czynów spiż Masz nareszcie ciepłą przystań, Własny dom. Z tych zapisków masy Życie swoje spisz. Wydaj, sprzedaj, Wyjdzie z tego spory tom" Siadam więc, siadam więc Oglądam filiżanki dno Po czym rzucam wszystko, W nową podróż, bęc Wyruszam, bo... Bo w gładziutkich zdaniach nie da się Podróży spisać mi. Od zachwytu do zachwytu I od łzy, do łzy, I od łzy, do łzy. Bo to podróż, podróż pisze mnie Odmierza drogę mi Od zachwytu do zachwytu I od łzy, do łzy, I od łzy, do łzy. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję, Nie zgorzknieję, nie. Póki podróż, podróż pisze Życie moje Podróż pisze życie me Na zawsze młode, młode wciąż Bo ja tak chcę. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie. I dlatego mam nadzieję Mam nadzieję, że Nigdy się nie zestarzeję Nie zgorzknieję, nie.