W moim kraju palą tęczę, Jak kiedyś ludzi w stodole. Hejt nasz polski powszedni, Jak chleb jak obiad na stole. Czego nie zniszczyli Hitler, Stalin, Czego ZOMO pałą nie zajebało, Czego nie dopalił Oświęcimski piec, Polskiej nienawiści zeżre wściekły pies. List, list, list w białej kopercie, Ktoś, ktoś grozi mi śmiercią. Śmierdzisz lesbą Ty lewackie ścierwo, Głupia suko, Żydowska kurewno. Dziś, dziś do mnie w internecie, Zniszczę cię zajebię i spuszczę w klozecie. Śmierdzisz lesbą, Ty lewackie ścierwo, Masz coś z głową suko, dojdę cię na pewno. Bo nie jest tak, że zło To Hitler albo Stalin, Zło jest w każdym z nas, Zło robimy sami. Bo nie jest tak, że zło To Putin czy Bin Laden, Ty też w domu masz Własny swój karabin. W moim kraju nienawiści Nienawidzą wszyscy wszystkich. Czego Hitler, Stalin nie zajebali Sami niszczymy, rozwalamy sami. Polskiej nienawiści płonie wielki piec, Nie ma dokąd uciec, nie ma dokąd biec. I jak brudnej wódki haust Polski Modern Holocaust. Bo nie jest tak, że zło To Hitler albo Stalin, Zło jest w każdym z nas, Zło robimy sami. Bo nie jest tak, że zło To Putin czy Bin Laden, Ty też w domu masz Własny swój karabin. Bo nie jest tak, że zło To Hitler albo Stalin, Zło jest w każdym z nas, Zło robimy sami. Bo nie jest tak, że zło To Putin czy Bin Laden, Ty też w domu masz Własny swój karabin.