Zanika gwar, zbliża się noc, Tylko pies szczeka wciąż, Może już wie, Że zmieni się dziś mój los. Stoję całkiem sam, Nie mogę ruszyć się, A po plecach płynie dreszcz, Słyszę jej głos, Widzę jej cień i wiem... Jedna chwila Wystarczy, by bez końca biec pod wiatr, Żadna siła Nie będzie w stanie dziś zatrzymać nas. Neonu blask gaśnie we mgle, Tylko gest i ruszę znów. Taka noc nie powtórzy się już, Jak sen. W głowie nowy plan, Nie mogę przestać biec, A przede mną jasny cel. Słyszę jej głos, Widzę jej cień i wiem... Jedna chwila Wystarczy, by bez końca biec pod wiatr, Żadna siła Nie będzie w stanie dziś zatrzymać nas. Jedna chwila Wystarczy, by bez końca biec pod wiatr, Żadna siła Nie będzie w stanie dziś zatrzymać nas. Choćby los sypał w oczy piach, Choćby czas nie chciał leczyć ran. Nawet tęczy jest potrzebny deszcz, Więc nie możesz teraz poddać się. Jedna chwila Wystarczy, by bez końca biec pod wiatr, Żadna siła Nie będzie w stanie dziś zatrzymać nas. Jedna chwila Wystarczy, by bez końca biec pod wiatr, Żadna siła Nie będzie w stanie dziś zatrzymać nas.