Komoda tańczy, szafa gra! Kręci się wokół cały świat I od wieczora aż do dnia Wesoło gramy, na sto dwa! Na górze róże, w dole bez! Zerwij kwiatuszek i się ciesz! Niech zawiruje z Tobą też! Nasza kapela z Wami jest! Co złego, to nie my! Dlatego nie bądź zły! Smutnego wszyscy namawiamy: Nie daj plamy! Baw się z nami! Co złego, to nie my! Kolego, po co łzy? Co z tego, że masz w bucie kamyk, Gdy w tany zapraszamy dziś?! Dłonie zbliżają się do rąk I trwa zabawa nasza w krąg! Uśmiech na ustach, jasny wzrok, Choć na parkiecie dzisiaj tłok! Już cała sala rusza w tan! Panowie śmieją się do pań I nawet bardzo zimny drań Nie chce przy stole zostać sam! Co złego, to nie my! Dlatego nie bądź zły! Smutnego wszyscy namawiamy: Nie daj plamy! Baw się z nami! Co złego, to nie my! Kolego, po co łzy? Co z tego, że masz w bucie kamyk, Gdy w tany zapraszamy dziś?! Ucieka szybko nocy czas; Księżyc przytula się do gwiazd; Śle zakochanym ciepły blask I do zabawy wzywa nas! Umyka z twarzy smutku cień, Gdy gwiazdy do nas śmieją się! Tańczymy razem jak we śnie W objęciach nocy, to się wie! Co złego, to nie my! Dlatego nie bądź zły! Smutnego wszyscy namawiamy: Nie daj plamy! Baw się z nami! Co złego, to nie my! Kolego, po co łzy? Lebiegom śmiej się w twarz! Parami ruszamy do gwiazd!