Promyków garść przez okno wrzuca nam By z włosów twych odplątać cicho sny. Uśmiechem wita nas cudowny wspólny dzień, Jeszcze słodko śpisz, nie budzę cię. Wtulona w te poduszki jeszcze śpisz, Promyków garść wypłoszy błogi sen. Otworzysz oczy i uśmiechniesz do mnie się, Uśmiech twój najlepsze dni przynosi mi. Za wszystkie cudne dni, Kiedy uśmiechem witasz mnie. Za uśmiech twój, wszystkie dni, Cudne dni dziękuję ci. Za każdą cudną noc, Kiedy przed snem uśmiechasz się. Za uśmiech twój, za cudne noce Kocham cię. Przez okno już zagląda ciemna noc, We włosy twe zaplącze nowe sny. Nim zamkniesz oczy znów Uśmiechniesz do mnie się, Uśmiech twój cudowną noc przynosi mi. Za wszystkie cudne dni, Kiedy uśmiechem witasz mnie. Za uśmiech twój, wszystkie dni, Cudne dni dziękuję ci. Za każdą cudną noc, Kiedy przed snem uśmiechasz się. Za uśmiech twój, za cudne noce Kocham cię. Za wszystkie cudne dni, Kiedy uśmiechem witasz mnie. Za uśmiech twój, wszystkie dni, Cudne dni dziękuję ci. Za każdą cudną noc, Kiedy przed snem uśmiechasz się. Za uśmiech twój, za cudne noce Kocham cię. Za uśmiech twój, za cudne noce Kocham cię.