Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Pełen klub, a nudą wieje, Ale wiedz, że coś się dzieje, Wchodzę ja i moi ludzie, Teraz wiesz, to koniec złudzeń. Jeńców dzisiaj nie chcę brać, Kończę, gdy nie mogę wstać. Lecą już puste butelki, Nie masz sił? Idź pograj w bierki. Jeńców dzisiaj nie chcę brać, Dzisiaj nie chcę brać. O poranku Wawa Kac, Tu nie warto chodzić spać, O poranku Wawa Kac, Nocą nie ma go przy mnie. O poranku Wawa Kac, Tu nie warto chodzić spać, O poranku Wawa Kac, Nie wiem, jak mam na imię, Nie wiem, jak mam na imię. Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Powód daj, Nie zdążysz skończyć, Moja pięść ciebie wyłączy. Lubię, gdy tak na mnie patrzysz, Język twój odrobi straty. Ze mną poznasz, jaki jest W smaku przyjemności grzech. Budzę się, niepamięć męczy, Ty mi coś do ucha jęczysz. Jeńców dzisiaj nie chcę brać, Dzisiaj nie chcę brać. O poranku Wawa Kac, Tu nie warto chodzić spać, O poranku Wawa Kac, Nocą nie ma go przy mnie. O poranku Wawa Kac, Tu nie warto chodzić spać, O poranku Wawa Kac, Nie wiem, jak masz na imię, Nie wiem, jak masz na imię. Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Hej! O poranku Wawa Kac, Tu nie warto chodzić spać, O poranku Wawa Kac, Nocą nie ma go przy mnie. O poranku Wawa Kac, Tu nie warto chodzić spać, O poranku Wawa Kac, Nie wiem, jak mam na imię, Nie wiem, jak mam na imię. Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Znowu więcej chcę! Nie wiem, jak mam na imię.