Wstań spychaj w niebyt i w pył ścieraj żal A echo zła przeminie. Patrz miasto gore od blizn jeszcze łka, Wyzwolenia krwawym hymnem. Trzeba wiary, by zdusić strach. Lwiej odwagi, by ruszyć w marsz. Droga prawdy to trudny szlak. Patrz rozdeptali mojej niewinności kwiat, Ściśnięta krtań skowycze. Wstań nocą każą nam iść w świetle gwiazd, Już ziemia drży wygnania rytmem. Trzeba wiary, by zdusić strach. Lwiej odwagi, by ruszyć w marsz. Droga prawdy to trudny szlak. Wstań i walcz, Wstań i patrz. Wstań i walcz, Wstań i patrz. Wstań i walcz, miasto gore, Wstań i patrz, ziemia gore. Wstań i walcz, niebo gore, Wstań i patrz, ciało gore. Trzeba wiary, by zdusić strach. Lwiej odwagi, by ruszyć w marsz. Droga prawdy to trudny szlak. Trzeba wiary, by zdusić strach. Lwiej odwagi, by ruszyć w marsz. Droga prawdy to trudny szlak.