Chodźmy stąd, bo nie ma tu Nic wartego wspomnień, Czasu nie ma, późno już, Płyną światła aut. Nie bój się i weź do płuc Jak najgłębszy oddech, Wszystko jest odwrotnie znów Nie mów nic i patrz. I głowami w dół lecimy do chmur I za plecami setki bzdur Żyjemy na czas, więc noga na gaz, Drogą spadających gwiazd Alay. Echa niepotrzebnych słów, Tną jak noża ostrze, Czas ucieka, bo to tchórz i nie leczy ran. A więc lećmy nim nas ściągnie w dół Ciężar obcych spojrzeń. Wszystko będzie dobrze już Teraz tylko się nie bój i skacz. I głowami w dół lecimy do chmur, I za plecami setki bzdur. Żyjemy na czas, więc noga na gaz, Drogą spadających gwiazd Jesteśmy tu raz nie więcej, Więc zróbmy to jak najprędzej. I głowami w dół wysoko do chmur Za plecami setki bzdur. I nie pytaj mnie kochanie, Bo nie wiem, co będzie dalej. Czekamy na większą falę, Czekamy na lepszy wiatr. I głowami w dół lecimy do chmur, I za plecami setki bzdur. Żyjemy na czas, więc noga na gaz, Drogą spadających gwiazd Jesteśmy tu raz nie więcej, Więc zróbmy to jak najprędzej. I głowami w dół wysoko do chmur. Jesteśmy tu raz nie więcej, Więc zróbmy to jak najprędzej, Głowami w dół i siebie na pół, na pół.