Maj się mai, las zieleni, Grillowania nadszedł czas. Długi weekend do niedzieli, Nikt nie będzie gonił nas, Bo w narodzie jest wesele, Bo w narodzie radość jest. Od soboty do niedzieli Wolny czas, wolny czas. Od niedzieli do soboty Gonią nas, gonią nas. Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! Oj, sąsiedzie, mój sąsiedzie, Nie rozmyślaj, nie martw się, Wszak robota, to nie zając, Nie ucieknie, nie bój się. Mam dla ciebie, mój sąsiedzie, Dobrą radę na te dni, Rozpal ogień i wesoło Zabaw się, zabaw się. Rozpal ogień i wesoło Bawmy się, cieszmy się! Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! A wieczorem, a wieczorem Akordeon zacznie grać. Rozmyślamy z kolegami, Jak tu do roboty wstać. W poniedziałek głowa boli, Jak ja lubię długo spać, A już trzeba raniuteńko W pole gnać, w pole gnać. A już trzeba raniuteńko Wiśnie rwać, wiśnie rwać. Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna! Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek gorzałki, Nalej mi kieliszek wina, Wypijemy aż do dna!