Nadchodzi wieczór, wchodzę do pokoju, Załączam radio i słucham w spokoju. Spiker coś mówi, a ja tak ukradkiem Przez okno patrzę na ładną sąsiadkę. Dzwoni telefon, podnoszę słuchawkę, Halo, człowieku, zapraszam na kawkę. No fajnie, jednak jestem zaskoczony, Przez świetną laskę jestem zaproszony. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska... To następna laska... Minął czas jakiś od tego spotkania, Nowa impreza, drinki, narzekania. Głowa mi pęka, biegnę w zapomnienie, Tylko z kobietą czuję rozluźnienie. Zgarnąłem laskę bryką do mej chaty, Tu się zaczęło od zwykłej herbaty. Był mały trunek i szept, kochanie I już wiedziałem, co się zaraz stanie. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska... To następna laska... To następna laska... To następna laska... To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska, następna dziewczyna, Gdy się jedna kończy, z drugą się zaczyna. To następna laska... To następna laska... To następna laska... To następna laska...