Jadą kolędnicy z gwiazdą i muzyką, Bądź łaskawy dla nich Panie. Choć ich szaty stare, Mają w sobie wiarę. Co? Nie kłamię! Jadą kolędnicy do lichego żłobka, Chcą Ci się pokłonić nisko. Trzej Królowie zimy Z prezentami swymi są już blisko. Już nie jesteś sam, dziś Cię ogrzeją Te serca, które są Twą nadzieją. Razem ukoicie zimę w środku zimy, Trwogę i lęk i ból. Jadą kolędnicy z miast i wsi dalekich, Jedna ich prowadzi gwiazda. Wierzą, nim noc minie, Spokój na nich spłynie i Twa łaska. Jadą kolędnicy, skrzypią płozy sani, Dzwonki śniegu grają pięknie. Ich kolęda śpiewna, Z najwierniejszych wierna do serc biegnie. Już nie jesteś sam, dziś Cię ogrzeją Te serca, które są Twą nadzieją. Razem ukoicie zimę w środku zimy, Trwogę i lęk i ból. Jadą kolędnicy z gwiazdą i muzyką, Bądź łaskawy dla nich Panie. Choć ich szaty stare, Mają w sobie wiarę. Co? Nie kłamię! Jadą kolędnicy z wszystkich co kochają, Wiozą swojej wiary garstkę. W górze łąki, woda, w dole polska droga, Tak jak zawsze. Już nie jesteś sam, dziś Cię ogrzeją Te serca, które są Twą nadzieją. Razem ukoicie zimę w środku zimy, Trwogę i lęk i ból. Jadą kolędnicy z gwiazdą i muzyką, Bądź łaskawy dla nich Panie. Choć ich szaty stare, Mają w sobie wiarę. Co? Nie kłamię! Jadą kolędnicy z wszystkich co kochają, Wiozą swojej wiary garstkę. W górze łąki, woda, w dole polska droga, Tak jak zawsze. Tak jak zawsze.