Nie pytałam jak, Kto pyta wciąż nie wiele wie. Ufałam tak, Już teraz wiem, nie znałam cię. Jak wolny ptak, Na cztery strony świata leć. Nie pierwszy raz, Nie jestem wszystkim Czego chcesz. O! Nie podniosę głosu, Nie zobaczysz łez, Kiedy do mnie przez pomyłkę Szepniesz imię jej. Dam Ci dobrą radę, Zdrady ukryć chcesz. Najpierw lepiej kłamać naucz się. A teraz żegnaj, Wyprowadź się Z mych snów. Już nigdy więcej, Zamknęłam serce. Żadnych wspomnień I żadnych twoich słów, Tylko dreszcze, Ze sobą wezmę. Żegnaj, wyprowadź się Z mych snów. Już nigdy więcej, Zamknęłam serce. Żadnych wspomnień I żadnych twoich słów, Tylko dreszcze. A gdyby tak Po jutrze być daleko stąd, Przeoczyć znak, Co wciąż ostrzega, że to błąd. Tak jak ty, Na cztery strony świata biec, By pierwszy raz Naprawdę wiedzieć czego chcę. Żegnaj, wyprowadź się Z mych snów. Już nigdy więcej, Zamknęłam serce. Żadnych wspomnień I żadnych twoich słów, Tylko dreszcze, Ze sobą wezmę. Żegnaj, wyprowadź się Z mych snów. Już nigdy więcej, Zamknęłam serce. Żadnych wspomnień I żadnych twoich słów, Tylko dreszcze. Więc jak ma na imię Twój wczorajszy wstyd? Czy tak jest łatwiej, Czy to dalej ty? Na twoje zdrady Nie mam już rad. Żegnaj, wyprowadź się Z mych snów. Już nigdy więcej, Zamknęłam serce. Żadnych wspomnień I żadnych twoich słów, Tylko dreszcze...