Stary, zapomniany domek, Sieci w porcie rozwieszone, Pusta plaża szumem morza wita nas. Do rybackiej łodzi wsiądę, Spojrzę w niebo i pomarzę O dziewczynie z bursztynowych plaż. Dzika plaża ciągle mi się śni, Gorącego lata piękne dni, Gdy nas rankiem budził mewy krzyk Pośród blado, szarej mgły. Twoją miłość darowałaś mi, Słodkie, letnie, kolorowe sny. Z tobą szczęścia dzisiaj tyle mam, Już nie będę nigdy sam. Ciągle do mnie się uśmiechasz, Mówisz mi o swych marzeniach, Ręce wplatasz w moje włosy, tulisz się. Odnalazłem w twoich oczach Złote słońce, błękit nieba. Wspólny czeka nas daleki rejs. Dzika plaża ciągle mi się śni, Gorącego lata piękne dni, Gdy nas rankiem budził mewy krzyk Pośród blado, szarej mgły. Twoją miłość darowałaś mi, Słodkie, letnie, kolorowe sny. Z tobą szczęścia dzisiaj tyle mam, Już nie będę nigdy sam. Dzika plaża ciągle mi się śni, Gorącego lata piękne dni, Gdy nas rankiem budził mewy krzyk Pośród blado, szarej mgły. Twoją miłość darowałaś mi, Słodkie, letnie, kolorowe sny. Z tobą szczęścia dzisiaj tyle mam, Już nie będę nigdy sam.