Siedzę sam wśród czterech ścian Ciągle twój obraz w wyobraźni mam. Stałaś w galerii pod żółtym filarem Nic nie mówiłem, za tobą szalałem. Będę szalał za tobą, jak dzik w kukurydzy Latem cię zabiorę na wycieczkę do Pizy. W lesie swój papier nawet oddam tobie, Choć będzie mnie ściskać, że ledwo wyrobię. Wśród czterech ścian sączę białe wino Marzę, co robiłbym z taką dziewczyną. Chcę patrzeć co dzień w twe oczy brązowe Wszystko powiedzieć co skrywam w sobie. Będę szalał za tobą, jak dzik w kukurydzy Latem cię zabiorę na wycieczkę do Pizy. W lesie swój papier nawet oddam tobie, Choć będzie mnie ściskać, że ledwo wyrobię. Nadszedł dzień naszego spotkania Bardzo chciałem takiego rozwiązania. Kupiłem kwiaty od babci na mieście I przy fontannie spotkałem cię wreszcie. Będę szalał za tobą, jak dzik w kukurydzy Latem cię zabiorę na wycieczkę do Pizy. W lesie swój papier nawet oddam tobie, Choć będzie mnie ściskać, że ledwo wyrobię. Będę szalał za tobą, jak dzik w kukurydzy Latem cię zabiorę na wycieczkę do Pizy. W lesie swój papier nawet oddam tobie, Choć będzie mnie ściskać, że ledwo wyrobię.