Oj, joj, joj... Te jej czerwone usta, Oj, joj, joj... I joj i joj i je... Oj, joj, joj... Trafiłaś w moje gusta, Oj, joj, joj... I joj i joj i jee... Była chyba dwudziesta, Żaden ziomek jeszcze nie wstał. Dzień wcześniej się zrobili, Wszystko do dna wypili. Z brzucha para bucha Jak z trzech parowozów. Od ucha do ucha uśmiech, Siadają do wozu! No i jadą, jadą, Nie tylko z oranżadą, Czerwone jak malina usta Stoją za ladą. Śmieją się do nas Jej piękne duże oczy, To jest kobieta szefa, Już nic nas nie zaskoczy! Co często sprawia, Że kumpel Twój rozrabia? Szalone pomysły, Wariują nam zmysły! Namówi, przekona, Noc będzie szalona! Magiczna, wyśniona, tylko ona! Co często sprawia, Że kumpel Twój rozrabia? Szalone pomysły, Wariują nam zmysły! Namówi, przekona, Noc będzie szalona! Magiczna, wyśniona, tylko ona! Oj, joj, joj... Te jej czerwone usta, Oj, joj, joj... I joj i joj i je... Oj, joj, joj... Trafiłaś w moje gusta, Oj, joj, joj... I joj i joj i jee... Ziomek porobiony, Właśnie szuka nowej żony. Rozgląda się w około, Wszyscy bawią się wesoło. Dziewczyny no i my w loży V.I.P. Co tutaj się dzieje? Ekipa szaleje! No i jadą, jadą, Nie tylko z oranżadą, Czerwone jak malina usta Stoją za ladą. Śmieją się do nas Jej piękne duże oczy, To jest kobieta szefa Już nic nas nie zaskoczy! Co często sprawia, Że kumpel Twój rozrabia? Szalone pomysły, Wariują nam zmysły! Namówi, przekona, Noc będzie szalona! Magiczna, wyśniona, tylko ona! Co często sprawia, Że kumpel Twój rozrabia? Szalone pomysły, Wariują nam zmysły! Namówi, przekona, Noc będzie szalona! Magiczna, wyśniona, tylko ona! Oj, joj, joj... Te jej czerwone usta, Oj, joj, joj... I joj i joj i je... Oj, joj, joj... Trafiłaś w moje gusta, Oj, joj, joj... I joj i joj i jee... Oj, joj, joj... Te jej czerwone usta, Oj, joj, joj... I joj i joj i je... Oj, joj, joj... Trafiłaś w moje gusta, Oj, joj, joj... I joj i joj i jee...