Letni dzień, żółtej plaży brzeg, Po której szłaś, lecz nie do mnie, nie. Widzę to, kiedy oczy me noc zamyka. Co za pech, tak zakochać się, A ona wciąż nie dostrzega mnie I tylko w snach mogę cały czas Z nią przebywać. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, O której tak myślałem ja. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, Wspominam ją każdego dnia. Czy niebieskich oczu blask Kiedyś ujrzę znów? I czy będę jeszcze raz Ją zobaczyć mógł? Ta dziewczyna. Tak bym chciał noc zamienić w dzień, A marzenia by spełniły się I realną, żeby stała się Z nią ta chwila. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, O której tak myślałem ja. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, Wspominam ją każdego dnia. Czy niebieskich oczu blask Kiedyś ujrzę znów? I czy będę jeszcze raz Ją zobaczyć mógł? Ta dziewczyna. Sen na jawie nagle spełnił się, Szczęście wreszcie dogoniło mnie I codziennie przy mnie ona jest, Ta dziewczyna. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, O której tak myślałem ja. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, Wspominam ją każdego dnia. Czy niebieskich oczu blask Kiedyś ujrzę znów? I czy będę jeszcze raz Ją zobaczyć mógł? Ta dziewczyna. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, O której tak myślałem ja. Ta dziewczyna, ta dziewczyna, Wspominam ją każdego dnia. Czy niebieskich oczu blask Kiedyś ujrzę znów? I czy będę jeszcze raz Ją zobaczyć mógł? Ta dziewczyna.