Straciłam mój własny głos wobec prostych prawd. Przybita niechęcią do ludzkich trosk i spraw. Zegary cofają się wciąż do starych ran. Boleśnie przemijam, ot tak. To cała ja, To właśnie ja, Królowa łez, Królowa strat. Chciałam pokochać cię, ale nie wiem jak Umiera się ten pierwszy raz, By zacząć liczyć lepszy czas. Jak mam otworzyć się na ten ból i strach Rozpadnie się mój cały świat, Nie umiem, nie chcę, wolę tak. Już wolę nie czuć nic. Przywieram do obcych ust Myślę: szkoda nas. W rozpaczy odcinam coś Nie czuć uciec trwać. Zmęczenie zniewala mnie Nuda pcha do bzdur. Ciemność, ciemność. To cała ja, To właśnie ja, Królowa łez, Królowa strat. Chciałam pokochać cię, ale nie wiem jak Umiera się ten pierwszy raz, By zacząć liczyć lepszy czas. Jak mam otworzyć się na ten ból i strach Rozpadnie się mój cały świat, Nie umiem, nie chcę, wolę tak. To cała ja, To właśnie ja, Królowa łez, Królowa strat. Chciałam pokochać cię, ale nie wiem jak Umiera się ten pierwszy raz, By zacząć liczyć lepszy czas. Jak mam otworzyć się na ten ból i strach Rozpadnie się mój cały świat, Nie umiem, nie chcę, wolę tak. Chciałam pokochać cię, ale nie wiem jak Umiera się ten pierwszy raz, By zacząć liczyć lepszy czas.