Wiosna naprawdę jest radosna A serce w rozterce drży. Sosna wysmukła jest jak sosna A gwiazdy świecą jak bzy. Do tego księżyc, słowik I zakochany wiatr. Gdy tak się zastanowić: Banalny jest nasz świat. Nie bójcie się banału, Wytartych słów, zblakłych scen. Nie bójcie się banału, Bo przekonacie się pomału, Że banał jest jak sen Potrzebny dziś do życia. Nie bójcie się banału, Choć świat z banału drwi. Ja wiem, to bardzo mało, Lecz musi starczyć mi. Kłamstwo, co wygrać bieg się stara Wciąż nogi za krótkie ma. Prawda zwyczajna jest i szara, A dobro cichsze od zła. Im szansa bywa mniejsza, Tym jest możliwszy cud. Ja jestem niedzisiejsza W sny wierzę, w szczęścia łut. Nie bójcie się banału, Wyblakłych scen, zdartych słów. Nie bójcie się banału, Bo przekonacie się pomału, Że banał może znów Wyrazić sens marzenia. Nie bójcie się banału, Choć świat z banału drwi. To jedno pozostało Nam z niebanalnych dni. Nie bójcie się banału, Choć świat z banału drwi. To jedno pozostało Nam z niebanalnych dni.