Czy widzisz jak oddalasz się, Nie mogę już dosięgnąć Cię, Uciekasz jak najszybszy ptak, Ja gonić Cię nie umiem tak, Lecz dotknąć znów bym chciał Cię wnet, By usta twe paliły mnie, Bym poczuł znów czym ciało jest, Bym poczuł czym dla miłości jest śmiech. Uuu! Czy jest szansa, mała szansa, Abym znowu ujrzał Cię? Tylko nie mów mi, nie! Uuu! Ukochana, ubóstwiana, Lecz odeszła, nie ma jej… Czy czujesz jak zapadasz się, Nie mogę już wydobyć Cię, Lecz jednak walczę o to, by W przyszłości znów we dwoje być. I dotknąć znów bym chciał Cię wnet, By oczy Twe olśniły mnie, Bym poczuł znów czym ciało jest, Bym poczuł czym dla miłości jest śmiech. Uuu! Czy jest szansa, mała szansa, Abym znowu ujrzał Cię? Tylko nie mów mi, nie! Uuu! Ukochana, ubóstwiana, Lecz odeszła, nie ma jej… Uwierz mi, nie będzie źle… Uwierz mi, nie będzie źle… Tylko nie mów mi, nie! Uuu! Czy jest szansa, mała szansa, Abym znowu ujrzał Cię? Tylko nie mów mi, nie! Uuu! Czy jest szansa, mała szansa, Lecz odeszła, nie ma jej…