Mijają dni miesiące mija rok, Prawdziwe życie, mija nas o krok I z tym nam dobrze jest i nie jest I niby nic nie dzieje się. Świat nam nie wadzi, lecz przez cały czas, Coś się gromadzi, coś dojrzewa w nas, Co było ledwie nutką rzewną, Zmienia się w pewność tego że: Do zakochania jeden krok, Jeden jedyny krok nic więcej. Do zakochania jeden krok, Trzeba go zrobić jak najprędzej. Do póki się zapala wzrok, Do póki się splatają ręce. Do póki kusi nocy mrok, Do zakochania jeden krok, Do zakochania jeden krok. A po tem znowu codzienności kurz I zakochanie też za Tobą już I znów to jedno masz ze świata, Niezmienną pewność własnych wad. A potem braku wrażeń też masz dość I znów się zamiast marzeń zjawia ktoś Ma imię, adres, kolor włosów I już nie sposób oprzeć się. Do zakochania jeden krok, Jeden jedyny krok nic więcej. Do zakochania jeden krok, Trzeba go zrobić jak najprędzej. Do póki się zapala wzrok, Do póki się splatają ręce. Dopóki kusi nocy mrok, Do zakochania jeden krok, Do zakochania jeden krok. Do póki się zapala wzrok, Do póki się splatają ręce. Do póki kusi nocy mrok, Do zakochania jeden krok, Do zakochania jeden krok. Do póki się splatają ręce, Do póki kusi nocy mrok, Do zakochania jeden krok, Do zakochania jeden krok.