Czy jest się jeszcze o co bić Kiedy braknie słońca? W pojedynkę chyba już Dużo więcej nie można mieć. Odbijam się od pustych ścian Nadal nie znalazłem drzwi. Chcę usłyszeć w sercu głos Powiedzieć Tobie Jestem. Powoli już odrywam się od ziemi I lecę na planety Twoich źrenic, A z przyciągania sił Działasz na mnie tylko Ty. Jesteś, Jak słońce krążysz Wokół moich pragnień, Wystarczy Ci spojrzenie By znać prawdę, Nie miałem dokąd iść, Działasz na mnie tylko Ty. Spakowałem tylko garść Tych najlepszych wspomnień. Resztę niech zabierze wiatr. Czas napisać już nowy wstęp I nie dogoni nas już nic, Ani światło, ani czas W galaktykach których nikt Nie odkrył jeszcze. Jestem. Powoli już odrywam się od ziemi I lecę na planety Twoich źrenic, A z przyciągania sił Działasz na mnie tylko Ty. Jesteś, Jak słońce krążysz Wokół moich pragnień, Wystarczy Ci spojrzenie By znać prawdę, Nie miałem dokąd iść, Działasz na mnie tylko Ty. A kiedy już uda się przejść Sfery tych codziennych spraw I nie wiem, czym granice są, Teraz pełna moc, A może ktoś odnajdzie ślady stóp Pośród gwiazd. Jestem. Powoli już odrywam się od ziemi I lecę na planety Twoich źrenic, A z przyciągania sił Działasz na mnie tylko Ty. Jesteś, Jak słońce krążysz Wokół moich pragnień, Wystarczy Ci spojrzenie By znać prawdę, Nie miałem dokąd iść, Działasz na mnie tylko Ty. Jestem. Powoli już odrywam się od ziemi I lecę na planety Twoich źrenic, A z przyciągania sił Działasz na mnie tylko Ty.