Ona była ambitna, On zwyczajny, jak wielu, Wolał żyć bez pośpiechu, Zamiast dążyć do celu. Ona biegła do przodu, On się łudził, że wróci, Chudł z miłości, jak z głodu I nieśmiało wciąż nucił. Niech się dzieje co bądź, Po prostu przyjdź i bądź, Weź z sobą, co masz wziąć I zaraz przyjdź z daleka. Co chcesz, to o mnie sądź, Po drodze nawet zbłądź, Lecz w końcu przyjdź i bądź, Przyjdź, bo czekam. Pogubiła się w drodze, Mając celów bez liku, Długo biegła do przodu, Lecz dobiegła donikąd. Przystanęła speszona Na życiowym zakręcie, Szczęściem znów usłyszała Jego śpiewne zaklęcie. Niech się dzieje co bądź, Po prostu przyjdź i bądź, Weź z sobą, co masz wziąć I zaraz przyjdź z daleka. Co chcesz, to o mnie sądź, Po drodze nawet zbłądź, Lecz w końcu przyjdź i bądź, Przyjdź, bo czekam. Więc wróciła do niego, On ją nosił na rękach, Cóż, właściwie w tym miejscu Już się kończy piosenka. Pozostaje na finał Dodać słówko lub zdanie, Kiedy kochasz i tęsknisz, Cicho zanuć, kochanie. Niech się dzieje co bądź, Po prostu przyjdź i bądź, Weź z sobą, co masz wziąć I zaraz przyjdź z daleka. Co chcesz, to o mnie sądź, Po drodze nawet zbłądź, Lecz w końcu przyjdź i bądź, Przyjdź, bo czekam. Niech się dzieje co bądź, Po prostu przyjdź i bądź, Weź z sobą, co masz wziąć I zaraz przyjdź z daleka. Co chcesz, to o mnie sądź, Po drodze nawet zbłądź, Lecz w końcu przyjdź i bądź, Przyjdź, bo czekam. Niech się dzieje co bądź, Po prostu przyjdź i bądź, Weź z sobą, co masz wziąć I zaraz przyjdź z daleka. Co chcesz, to o mnie sądź, Po drodze nawet zbłądź, Lecz w końcu przyjdź i bądź, Przyjdź, bo czekam. Przyjdź, bo czekam. Przyjdź, bo czekam.