Witajcie górskie szczyty, Witajcie leśne mgły I wskażcie mi tę ścieżkę, Tę, po której tu przed laty szłam. Spotkałam tu chłopaka, Co stado owiec gnał, Gorące usta swe, Gorące serce swoje dał. Mały domek pośród gór, Tam, gdzie niebo sięga chmur, Tam mój chłopak, Który za mną tęskni wciąż. On pasterzem biednym jest I tak bardzo kocha mnie, Że na dowód swej miłości listy śle. Wspomnienie dziś, jak bumerang Powraca ciągle to, O chłopcu, co tak kochał I na pamiątkę zdjęcie swoje dał. Choć było już tak dawno I został starty ślad, W pamięci jeszcze mam Tę miłość z dawnych lat. Mały domek pośród gór, Tam, gdzie niebo sięga chmur, Tam mój chłopak, Który za mną tęskni wciąż. On pasterzem biednym jest I tak bardzo kocha mnie, Że na dowód swej miłości listy śle. Domek mój mały wśród skał, Wiatr tu na smykach mu gra Pełną miłości tę pieśń, Tej niespełnionej do dziś. Mały domek pośród gór, Tam, gdzie niebo sięga chmur, Tam mój chłopak, Który za mną tęskni wciąż. On pasterzem biednym jest I tak bardzo kocha mnie, Że na dowód swej miłości listy śle. Mały domek pośród skał, Wiatr na smykach tam mu gra Pieśń miłości niespełnionej, aż do dziś.