Zamknij oczy, Zamknij drzwi, Dziś nie grozi ci już nic. Będę twój dzisiaj wieczorem. Zamknij okno, Światło zgaś, To nie pora, by się bać. Będę twój dzisiaj wieczorem. Za moim oknem właśnie umilkł drozd I już odlatuje, Księżyc świeci tak jak srebrny trzos, Nich nam wtóruje, Nie pożałujesz. Zdejmij buty, Zdejmij płaszcz I z butelki nalej nam. Będę twój dzisiaj wieczorem. Za moim oknem właśnie umilkł drozd I już odlatuje, Księżyc świeci tak jak srebrny trzos, Nich nam wtóruje, Nie pożałujesz. Zdejmij buty, Zdejmij płaszcz I z butelki nalej nam. Będę twój dzisiaj wieczorem. Będę twój dzisiaj wieczorem.