Blade światło słońca, Kryształowy chłód, Spacer brzegiem morza... Wypatruję ciebie znów. Idziesz całkiem sama, Nie wiesz nawet, że Jestem tuż za tobą, Czekam na spojrzenie twe. Co dzień, co noc śnię o tobie, To, co jest w tym śnie, To ty i grzech. Co noc twój głos mówi do mnie, Lecz razem z dniem odchodzi sen. Co dzień, co noc śnię o tobie, To, co jest w tym śnie, To ty i grzech. Co noc twój głos mówi do mnie, Lecz razem z dniem odchodzi sen. Rzeka czasu płynie, Coś omija nas. Wciąż cierpliwie czekam, Byś spojrzała chociaż raz. Chciałbym móc powiedzieć Co w mym sercu gra. Ciągły brak odwagi Decyduje a nie ja. Co dzień, co noc śnię o tobie, To, co jest w tym śnie, To ty i grzech. Co noc twój głos mówi do mnie, Lecz razem z dniem odchodzi sen. Co dzień, co noc śnię o tobie, To, co jest w tym śnie, To ty i grzech. Co noc twój głos mówi do mnie, Lecz razem z dniem odchodzi sen. Lecz razem z dniem odchodzi sen.