Patrzę w niebo, liczę chmury, Cicho wokół szumi gaj. Dzikie gęsi lecą sznurem, Żyje wokół cały świat. Nagle widzę tę jedyną, Tę o której szeptał wiatr. Zostań ze mną tu, dziewczyno, U podnóża pięknych Tatr. Skradłaś przecież moje serce, Nie zostawiaj mnie w rozterce, Bądź moją królową. Chcę Ci wszystko podarować, W złotej klatce Ciebie schować, Bądź tą wyjątkową. Skradłaś przecież moje serce, Nie zostawiaj mnie w rozterce, Bądź moją królową. Chcę Ci wszystko podarować, W złotej klatce Ciebie schować, Bądź tą wyjątkową. Dni mijały, byłaś blisko, Cały świat do stóp Ci padł. Przecież miła, miałaś wszystko! Czego więc Ci było brak? Gdzieś odeszłaś, zapomniałaś I pozostał książę sam. Bo innego pokochałaś, Będziesz jedną z jego dam. Skradłaś przecież moje serce, Nie zostawiaj mnie w rozterce, Bądź moją królową. Chcę Ci wszystko podarować, W złotej klatce Ciebie schować, Bądź tą wyjątkową. Skradłaś przecież moje serce, Nie zostawiaj mnie w rozterce, Bądź moją królową. Chcę Ci wszystko podarować, W złotej klatce Ciebie schować, Bądź tą wyjątkową. Skradłaś przecież moje serce, Nie zostawiaj mnie w rozterce, Bądź moją królową. Chcę Ci wszystko podarować, W złotej klatce Ciebie schować, Bądź tą wyjątkową. Skradłaś przecież moje serce, Nie zostawiaj mnie w rozterce, Bądź moją królową. Chcę Ci wszystko podarować, W złotej klatce Ciebie schować, Bądź tą wyjątkową.