Ubóstwiam oczy twe, Ubóstwiam całą cię, Uwielbiam, kiedy jesteś blisko mnie. Kochanie to nie sen Znów obejmujesz mnie, Ty jesteś ze mną i na dobre i na złe. Jak tu cię nie kochać, jak tu cię nie lubić, Czasem strzelisz focha, zaraz chcesz się tulić. Przecież to normalne, że masz swoje zdanie, Mogę chrupać ciebie w nocy i nad ranem. Jak tu cię nie kochać, jak tu cię nie lubić, Czasem strzelisz focha, zaraz chcesz się tulić. Przecież to normalne, że masz swoje zdanie, Mogę chrupać ciebie w nocy i nad ranem. Uwielbiam usta twe, Lubię, gdy tulisz mnie, Pragnę bez końca mówić tobie kocham cię. Skarbie ty rozpal mnie, Ja potrzebuję cię, Pragnę być twoją i na jawie i we śnie. Jak tu cię nie kochać, jak tu cię nie lubić, Czasem strzelisz focha, zaraz chcesz się tulić. Przecież to normalne, że masz swoje zdanie, Mogę chrupać ciebie w nocy i nad ranem. Jak tu cię nie kochać, jak tu cię nie lubić, Czasem strzelisz focha, zaraz chcesz się tulić. Przecież to normalne, że masz swoje zdanie, Mogę chrupać ciebie w nocy i nad ranem. Jak tu cię nie kochać, jak tu cię nie lubić, Czasem strzelisz focha, zaraz chcesz się tulić. Przecież to normalne, że masz swoje zdanie, Mogę chrupać ciebie w nocy i nad ranem. Jak tu cię nie kochać, jak tu cię nie lubić, Czasem strzelisz focha, zaraz chcesz się tulić. Przecież to normalne, że masz swoje zdanie, Mogę chrupać ciebie w nocy i nad ranem.