(Oo, oooo, oo, oo) (Oooo, ooo) Kiedy budzę się Po prostu dziarski chwat, A za oknem znów Po prostu smutny świat, aa. Zazwyczaj wtedy W myślach się wybieram Na piękną wyspę, istną dzicz. Dech zapiera, Taka piękna jest, Po prostu rzekłbyś kicz. O no, no, no, no, no. Po prostu rzekłbyś kicz. (Hara Kumana) Hamak zwalnia mi Leniwy myśli tok. Gdzieś na niebie grzmi, Leniwie wznoszę wzrok, oo. Ptakowi z blachy Gdzieś tam w brzuchu burczy. Po prostu połknął ludzi tłum, A tu słyszę ten beztroski śpiew I morza cichy szum O no, no, no, no, no, I morza cichy szum. (Hara Kumana) (Hara Kumana) (Hara Kumana) Hara Kumanananana Hara Kumanana Hara Kumanana Bananowy jest Po prostu żywot mój. Krąży wokół mnie Piękności śniadych rój, uu. Rzęsami w rytm muzyki Mnie wachlują I zataczają w transie krąg. Tak je ujął ten banalny wręcz, Nasz bananowy song. O no, no, no, no, no, Nasz bananowy song. (Hara Kumana) (Hara Kumana) (Hara Kumana) Śpiewaj z nami Bananowy song. (Hara Kumana) Śpiewaj z nami Bananowy song. (Hara Kumana) Śpiewaj z nami Bananowy song. (Hara Kumana) Śpiewaj z nami Bananowy song. (Hara Kumana) (Hara Kumana)