Kiedy ręka sieje ziarno, Będzie rosło w polu zboże. Co dzień w słońcu, już od rana Pną się w górę dary Boże. Gdy dojrzeją wielkie ziarna, Młyn wymieli je na mąkę. Ziemia je zrodziła czarna, By dać ludziom chleba kromkę. Życie od zarania uczy, By się najeść, trzeba tyrać. A okruszki, co po chlebie, Do ostatniej trzeba zbierać. Chleba kęs do ust przybliżasz, Potem go spożywać raczysz, Oznaczony Znakiem Krzyża, Bo dla ciebie wiele znaczy. Matka z ojcem na stojąco, Dzięki wznoszą swe do nieba. Gdy na stole, w samym środku Leży świeży bochen chleba. Chleb i woda, to wystarczy, Żeby życie można przeżyć. Chleb i sól to dwa symbole, W które trzeba wierzyć! Życie od zarania uczy, By się najeść, trzeba tyrać. A okruszki, co po chlebie, Do ostatniej trzeba zbierać. Chleba kęs do ust przybliżasz, Potem go spożywać raczysz, Oznaczony Znakiem Krzyża, Bo dla ciebie wiele znaczy. Życie od zarania uczy, By się najeść, trzeba tyrać. A okruszki, co po chlebie, Do ostatniej trzeba zbierać. Chleba kęs do ust przybliżasz, Potem go spożywać raczysz, Oznaczony Znakiem Krzyża, Bo dla ciebie wiele znaczy. Życie od zarania uczy, By się najeść, trzeba tyrać. A okruszki, co po chlebie, Do ostatniej trzeba zbierać. Chleba kęs do ust przybliżasz, Potem go spożywać raczysz, Oznaczony Znakiem Krzyża, Bo dla ciebie wiele znaczy. Życie od zarania uczy, By się najeść, trzeba tyrać. A okruszki, co po chlebie, Do ostatniej trzeba zbierać. Chleba kęs do ust przybliżasz, Potem go spożywać raczysz, Oznaczony Znakiem Krzyża, Bo dla ciebie wiele znaczy.